Przejdź do głównej zawartości

Posty

Lekcja patriotyzmu

 To opowiadanie było pracą domową na Polski. Chyba trochę odbiegłem od tematu... Zdjęcie własne Była godzina 7:50 w poniedziałek. Janek właśnie włączył komputer i zaczął się przygotowywać do lekcji. Gdy wyjął zeszyt i książkę, włączył Teams. Jak zwykle przed lekcjami, porozmawiał ze znajomymi na grupie klasowej na Messengerze. Bartek zapytał się co było zadane na Polski. Laura odpowiedziała, że mamy napisać jakieś opowiadanie o patriotyzmie. Janek się złapał za głowę. - Zapomniałem! - powiedział do siebie. Zaczęła się lekcja Religii. Janek w pośpiechu zaczął pisać opowiadanie na Polski. Nagle usłyszał huk. Po chwili na dworze zaczęła wyć syrena. Chłopiec przypomniał sobie, co mówił pan od EDB. Zgodnie z jego zaleceniami włączył telewizor. - Jeśli to możliwe, proszę jak najszybciej udać się do piwnicy, lub w inne bezpieczne miejsce. Należy zachować spokój. - Pośpiesznie powiedziała osoba w studiu telewizyjnym. Janek czym prędzej wykonał polecenie. W piwnicy byli już inni mieszkańc
Najnowsze posty

Harold Poter i ziemniak filozoficzny - część 1

Już jakiś czas temu napisałem to, się teraz uznałem że już mogę to opublikować, a potem napiszę drugą część. Harold wraz z Emilią i Stanisławem przemierzali Upiorny Las by dojść do szkoły. Był wczesny ranek, więc było jeszcze ciemno.   - Daleko jeszcze? - Spytał Stasiek. - Boję się.  - Weź przestań. - Potępiła go Emilia. - Wcale nie jest tak strasznie. Nietoperki sobie latają, sowa pohukuje, normalnie jak w raju!  - Nawiedzonym raju!   - Nie kłóćcie się! - Przerwał im Harold. - Prawie jesteśmy.  Przed sabą ujrzeli wielki, trzypiętrowy budynek z czarnych cegieł.  - Podobno został wybudowany jakieś 20 lat temu z cegieł przesączonych czarną magią... - Szepnęła zafascynowana Emilia.  - Nadal się boję, a ty mi nie pomagasz. - Wyjąkał Stanisław.  - Chodźcie! - Powiedział Harold i ruszył pewnym krokiem w kierunku drzwi.  - A co jeśli zginiemy?  - To dostaniemy wysokie odszkodowanie. - Pocieszyła kumpla Emilia.  Pobiegli więc, by dogonić Harolda i wszyscy weszli do budynku. W śr

„Smoczy dym”

To opowiadanie napisałem w szkole na godzinie wychowawczej. Pani nam kazała napisać historyjkę dla przedszkolaków o smogu i śmieciach (tak naprawdę to nie wiem czy kazała, po prostu nam powiedziała żebyśmy to napisali).  I chyba trochę mi nie wyszło...   https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/uklad-oddechowy/jak-sie-chronic-przed-smogiem-aa-dmL1-Nz4W-FxRW.html Dawno, dawno temu żył sobie smok. Ale to nie był zwykły smok. Ze względu na problemy zdrowotne nie umiał ziać ogniem. Z jego paszczy wydobywał się czarny, śmierdzący dym. W tym dymie było dużo małych cząsteczek. Gdy ludzie wprowadzili się w okolice jego domu, zestresowany smok spróbował wynegocjować z nimi układ. Według niego, ludzie mieli co miesiąc dostarczać mu 100 kg ziemniaków, a on w zamian nie będzie zatruwać ich miasta swoim dymem. Ludzie długo się targowali ale w końcu się zgodzili. Smok, więc odleciał do domu. Następnego dnia na obiad mógł już zjeść swoją porcję ziemniaków. I tak było jeszcze przez większość

Wiesiek i jego problemy

To opowiadanie powstało jako praca domowa na j. polski, ale ze względu na to, że jest bardzo fajne, udostępniam je tutaj. Powstało na podstawie utworu Sławomira Mrożka pt. "W szufladzie". Z jego treścią możecie zapoznać się na stronie 31 . Obraz pochodzi ze strony: https://gtv.sklep.pl/Img.ashx?Id=104341     To był ciepły ,   wiosenny  dzień .   W Szuflado landi ,  która jest dzielnicą S zuflandii ,  była dzisiaj parada z okazji końca poprzedniej parady .  Oglądałem to widowisko ze szczytu wieżowca ,  gdy poczułem delikatny dotyk i gorąc czyjegoś oddechu .  Obejrzałem się za siebie i używałem mojego kumpla Wieśka.       - W itaj Leszek!   -  powiedział .       - C ześć !  Jak tam twoja dziewczyna Grażyna?       - J ej rodzice nadal nie zgadzają się na ślub .  Jestem z tego powodu wielce nieszczęśliwy .       - P róbowałeś ich przekonać ,  że jesteś dostojnym ,  przystojnym i mądrym facetem ?       - N ie .       - T o spróbuj !       - J est taki proble

Wielka Walka - część 1

Cześć! Dzisiaj opowiadanie zainspirowane przeżyciami ze szkoły 👨‍🎓🎒📚.  Obraz pochodzi ze strony: https://allegro.pl/broszka-zlota-czarny-ptak-kruk-seria-baby-chick-i6919347475.html     To był dzień jak każdy inny. Byłem w szkole na lekcji przyrody. Uczyliśmy się o stawonogach, gdy Bartek się odezwał:     - Co to było?!     - Pan odśnieża dach. - powiedziała ze spokojem nauczycielka.     Po lekcji powiedziałem do Maćka:     - Pan odśnieża dach? Ta szkoła jest dziwna...     - No, bardzo dziwne.     Potem poszliśmy na W-F, gdzie graliśmy w siatkówkę. Na następnej przerwie byliśmy pod salą od Polskiego. Znajduje się tam duże okno przez które widać było kawałek dachu szkoły. Jak zwykle miałem na drugie śniadanie kanapki z szynką. Podszedłem do  okna, żeby podziwiać piękno świata  śniegu, lecz ku mojemu zdziwieniu nie było tam niczym nie zabrudzonego śniegu (właściwie to był, ale o tym za chwilę), bo były w nim ślady stóp. Wiodłem za nimi wzrokiem a na ich końcu była wi